Określenie „Dziki Zachód” zostało spopularyzowane głównie dzięki westernom, które rozgrywały się w XIX i na początku XX wieku na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Ile w nich fikcji historycznej, a ile faktów i wydarzeń historycznych? Jak w rzeczywistości wyglądały realia tamtych lat?
Początkowo na zachodzie USA mieszkała ludność rdzenna Ameryki Północnej – pierwsze narody, które przybyły na kontynent, zasiedliły najpierw jego wschodnie wybrzeże. Stopniowo osiedleńcy zagarniali dla siebie coraz większe terytoria, co powodowało konflikty z ludnością rdzenną i to właśnie jej dotyczy najwięcej mitów.
Fałszywy obraz
Popularne westerny (zarówno te w formie książek, jak i filmów) często przedstawiały ludność rdzenną ameryki, jako okrutną, bezwzględną i nie mającą litości w krwawej walce. Przez lata pomijane było to, że Indianie tak naprawdę musieli bronić się przed najeźdźcami.
Naturalny krajobraz sprawiał, że rdzenni Amerykanie utrzymywali się głównie z łowiectwa i zbieractwa. Mieli swoją kulturę, wierzenia i języki, zaś przedstawiciele pierwszych narodów, którzy pojawili się w późniejszych Stanach, bynajmniej nie byli pierwszymi na tamtych terenach.
Dopiero po latach, dzięki staraniom badaczy i historyków, prześladowania ludności rdzennej nazwano po imieniu. Oficjalnie uznano, że Indianie byli usuwani z terenów, na których żyli od tysiącleci, mordowani z rasistowskich pobudek i przymuszani do zmiany wiary, kultury i języka.
Prawdziwi kowboje
W filmach zazwyczaj kowboje mają białą skórę, są przystojni, zadbani i wystylizowani. Rzeczywistość wyglądała jednak całkiem inaczej. Przede wszystkim mniej więcej co czwarty kowboj miał ciemną skórę. Dodatkowo region Dzikiego Zachodu był prawdziwym tyglem kulturowym. Wśród jego mieszkańców znajdowali się między innymi Niemcy, Skandynawowie, Turcy, Francuzi, a nawet Polacy. Z pewnością nie byli oni aż tak wysocy, przystojni i dobrze ubrani, jak Clint Eastwood na planie „Dobry, zły, brzydki”, czy John Wayne w „Rio Bravo”.
Najwięcej mitów dotyczy bodaj broni, której mieli rzekomo używać najczęściej mieszkańcy Dzikiego Zachodu. Kto z nas nie kojarzy wizerunku kowboja z nisko zawieszoną kaburą i utkwionym w niej rewolwerem. Według badaczy historii, ten rodzaj broni nie był wcale najpopularniejszy. Korzystano także z małych (łatwiejszych do ukrycia) pistoletów, „modne” były także strzelby. Dodatkowo, zdaniem ekspertów, pojedynki jeden na jeden spopularyzowane przez Hollywood nie były aż tak częste, jak mogłoby się wydawać.
Jak widać, między historią a pop-kulturą przez lata istniał spory rozdźwięk. W przypadku rdzennej ludności i powtarzanych na jej temat mitów oraz bagatelizowanych krzywd, dojście do prawdy pozwoliło w jakimś stopniu oddać jej sprawiedliwość.
Premiera 1. sezonu serialu dokumentalnego „Dziki Zachód” już w piątek 22 września o 21:00 na Polsat Viasat History.
Autor: Zuzanna Pęksa